Za niecałe trzy miesiące rozpocznie się I Flis Kanałem Elbląskim. Będzie to wydarzenie ważne, i niezwykłe – powrót do źródeł. Celem budowy Kanału Elbląskiego było przecież połączenie zasobnych w drewno i płody rolne Prus Górnych (Oberlandu) z portem w Elblągu. O tym dziś chcemy przypomnieć. Flis, czyli spław towarów rzekami, ma w Polsce wielowiekową tradycję. Specjalnymi statkami spławiano zboże, a drewno transportowano w formie tratw. Na nadrzecznych bindugach pnie drzew wiązano w tafle, a te łączono w pasy. Do sterowania wykorzystywano długie wiosła – drygawki. Po zbudowaniu kanałów żeglownych wymiary tafli musiały być dostosowane do wymiarów śluz. Na wodach stojących tratwy były holowane lub przeciągane/przepychane. Tratwy obsługiwali flisacy zwani również orylami. Ich praca była ciężka i niebezpieczna, dawała też jednak możliwość poznania szerokiego świata. Flisacy mieli swój język, obyczaje, wiedzę tajemną o budowie i prowadzeniu tratwy, o jej zatrzymywaniu, o czytaniu rzeki. Byli barwną grupą zawodową, o której krążyły legendy i śpiewano pieśni. Flis był niegdyś ważną gałęzią transportu i gospodarki. Współcześnie polska żegluga śródlądowa funkcjonuje w zasadzie w formie szczątkowej. Rzadko spotykamy na Wiśle pchacze, barki, statki pasażerskie. Coraz częściej spotykamy jednak na rzece drewniaków – ludzi odtwarzających dawne tradycje flisacko-szkutnicze. Budują oni czółna drążone, drewniane łodzie inspirowane dawnymi statkami spławowymi, łódki wzorowane na tradycyjnych łodziach rybackich i komunikacyjnych oraz tratwy. Pływają nimi po Wiśle, Odrze, i wielu innych rzekach, uczestniczą w coraz liczniejszych imprezach poświęconych dziedzictwu rzecznemu. Drewniacy podtrzymują tym samym tradycję żeglugi śródlądowej. Mechaniczne statki pasażerskie ograniczają się do krótkich rejsów spacerowych wokół dużych miast. Długodystansową, liniową żeglugę prowadzą tylko drewniacy. Można więc powiedzieć, że na polskie rzeki wróciło drewno. Za kilka miesięcy wróci również na Kanał Elbląski. Plany odtworzenia Flisu Oberlandzkiego zaczęły kiełkować wiele lat temu. Myślał o tym i Marek Strzelichowski, i Sławek Dylewski, Prezes Stowarzyszenia Miłośników Kanału Elbląskiego NAVICULA. Wspólne marzenia w którymś momencie się spotkały i zaczęły konkretyzować. Ponad rok temu odbyło się pierwsze spotkanie organizacyjne, na którym nie mogło rzecz jasna zabraknąć Polskiego Cechu Flisaków, Szkutników i Sterników z Mieczysławem Łabęckim i Arkadiuszem Drulisem na czele. Od tego czasu wspólnie planujemy i pokonujemy wszystkie przeszkody. Finał już wkrótce. Ambicją organizatorów I Flisu Kanałem Elbląskim jest wierne odtworzenie flisackiej wiedzy i umiejętności. Oddanie hołdu flisackiemu dziedzictwu. Przypomnienie ważnego, a nieco zapomnianego elementu historii Kanału, który w powszechnej świadomości kojarzony jest przede wszystkim z żeglugą turystyczną, a nie spławem drewna. Każdy flis jest wspaniały, flisacy z #cechflis.pl wykonali ich setki, ale ten na Kanale Elbląskim będzie wyjątkowy. Tylko tutaj będziecie mieć tratwę i flisaków codziennie dosłownie na wyciągnięcie ręki. Będziecie mogli obserwować z pobliskich brzegów, mostów, jachtów, motorówek i kajaków. Spotkamy się w śluzach i na pochylniach, a tak na dłużej podczas wszystkich festynów. Jeszcze nigdy flis nie był tak blisko mieszkańców i turystów. Wszystkie informacje o I Flisie Kanałem Elbląskim znajdziecie na naszej stronie internetowej. Zapraszamy wszystkich – drewniaków, nie-drewniaków, miłośników Kanału i historii, turystów i mieszkańców okolic Kanału do śledzenia kolejnych komunikatów, obserwowania nas na mapie i w realu oraz odwiedzin na postojach.
Ruszamy na Flis!