Nasza wiedza o bitwie pod Grunwaldem zaczyna się na obrazie Jana Matejki a kończy na Krzyżakach Henryka Sienkiewicza. Niestety jest ona daleka od prawdy historycznej. Wszyscy słyszeliśmy Bogurodzicę i wiemy o wielu mszach zarządzanych przez Jagiełłę bezpośrednio przed bitwą, co będzie również odtwarzane podczas tegorocznej rekonstrukcji bitwy.
Ale czy zastanawialiście się kiedyś, jak wielka armia zjednoczona pod dowództwem Jagiełły dotarła niemal do środka państwa krzyżackiego, szybko i bez żadnej bitwy?
Czy Krzyżacy nic nie wiedzieli o polskich przygotowaniach do zbrojnego starcia?
Czy nikt im nie doniósł o przemarszach wielotysięcznych chorągwi na dystansie kilkuset kilometrów?
Tutaj omówię wątek flisacki rozprawy z Krzyżakami.
Na początku grudnia 1409 r. w Brześciu Kujawskim odbyło się supertajne spotkanie króla Władysława Jagiełły, wielkiego księcia Witolda i prawej ręki króla – podkanclerzego Mikołaja Trąby (późniejszego arcybiskupa gnieźnieńskiego i pierwszego prymasa Polski i Litwy). Na tym spotkaniu opracowano plan kampanii 1410 roku. Na jego podstawie już zimą na obszarze Puszczy Radomskiej [Kozienickiej] rozpoczęły się intensywne prace nad przygotowaniem elementów przeprawy przez Wisłę, kluczowej dla powodzenia całego przedsięwzięcia. Nadzorował je, z polecenia króla, Dobrogost Czarny z Odrzywołu, starosta radomski, a bezpośrednio wykonawców nadzorował mistrz ciesielski Jarosław.
Kalendarium wydarzeń
styczeń – maj 1410 r – Puszcza Radomska / Kozienicka
Dokonano wyrębu ok. 500 m³ drewna z wyselekcjonowanych drzew o wysokiej jakości konstrukcyjnej, z którego wykonano:
– 500 bali nośnych mostu o długości 9 m
– 2500 desek o grubości ok. 5 cm i długości 3,5m
– 2500 desek o grubości ok. 5 cm i długości 3,5m
– ok. 200 łodzi płaskodennych o długości ok. 12 m i szerokości 3 m, jako pontonów mostu oraz do przewiezienia niezbędnego sprzętu.
– z odpadów wykonano kobylice czyli obrzeże drogi zwężające ją w kierunku przeprawy.
Skręcono ok. 10 km lin różnej grubości wykorzystanych później do kotwiczenia łodzi i wiązania elementów mostu. Wykuto ok. 80 kotwic, dobrze trzymających w piaszczystym dnie Wisły.
Do wykonania tych prac wykorzystano doświadczonych rzemieślników z obszaru dolnej Wisły i Sanu.
Do wykonania tych prac wykorzystano doświadczonych rzemieślników z obszaru dolnej Wisły i Sanu.
czerwiec 1410 r. – Wisła w okolicach Kozienic
Na odcinku kilkunastu kilometrów trwały prace montażowe. Pomiędzy każdą parą łodzi montowano przęsło mostu o długości 9 m i szerokości 2,5 m, wykonane z kilku bali sosnowych o jednakowej średnicy. Grotyny, czyli szczeliny pomiędzy palami wypełniano żerdziami a następnie ubijaną darniną. Jezdnie wykonywano z desek i faszyny okładanej prostopadle do bali. Brzegi jezdni posiadały krawężniki wykonane z cieńszych bali podniesionych nieco na drewnianych podkładach. fot.1
Na gotowym przęśle układano drugie przęsło, na kilku grubych balach ułożonych prostopadle do bali tworzących przęsło, służące do połączenia dwóch sąsiednich zestawów. W ten sposób powstawał dwukadłubowy zestaw o cechach katamaranu.
Bale przęsła były ciasno wiązane miedzy sobą a nawierzchnia przybijana gwoździami. Każdy taki zestaw wyposażono w dwie kotwice i odpowiednio długie, mocne liny.
Na łodzie nie wykorzystane do budowy mostu ładowano narzędzia i sprzęt niezbędny do montażu mostu w miejscu docelowym oraz zapasy żywności.
Na łodzie nie wykorzystane do budowy mostu ładowano narzędzia i sprzęt niezbędny do montażu mostu w miejscu docelowym oraz zapasy żywności.
Po zakończeniu prac zestawy przygotowano do spławienia w ustalonej kolejności.
sobota, 28 czerwca 1410 r.
O świcie wyruszył konwój z mostem. Przed nim 160 km leniwej i pełnej mielizn Wisły. Z miejsca koncentracji sprzętu wyruszyły najpierw szybkie łodzie w celu wyznaczenia i przygotowania przyczółków mostu na obu brzegach. Łodzie ze sprzętem i ludźmi budującymi przeprawę podążyły za nimi. Te łodzie podróżując bez postoju dotarły pod Czerwińsk jeszcze tego dnia po zmierzchu. Pojedyncze łodzie poruszały się szybko i sprawnie. Niektóre załogi miały dodatkowe zadanie – oznakowanie miejsc niebezpiecznych w nurcie.
Za nimi, w ustalonej kolejności i odstępach spławiano kolejne przęsła mostu, każdym zestawem kierowało 4 ludzi. Nocny postój łodzi wyznaczono przed ujściem Narwi, w układzie rozproszonym, w miejscach odległych od miast i osiedli aby przęsła mostu nie zostały przedwcześnie ujawnione przez krzyżackich szpiegów.
Załogę ponad 50 łodzi stanowiło blisko 250 flisaków i wielu cieśli.
niedziela, 29 czerwca 1410 r.
Pierwsze łodzie przybyły do ok. 500 metrowego rozlewiska Wisły o słabym prądzie, ok. 8 km przed Czerwińskiem, położonej lokalnej przeprawy u podnóża wsi która później nazwano Wychodźc. Załogi szybko wyznaczyły miejsce przeprawy a do wieczora przygotowały i oznakowały przyczółki na obu brzegach oraz drogę podejścia od strony Sochaczewa i Kamiona.
Tego dnia:
– w pobliskiej wsi Kozłów Biskupi stacjonował już Król Władysław Jagiełło,
– w pobliskiej wsi Kozłów Biskupi stacjonował już Król Władysław Jagiełło,
– korzystając z mostu na Bzurze we wsi Kamion przeprawiały się chorągwie przybywające z Poznania i Gniezna
– w Pułtusku Narew pokonywały brodem wojska księcia Witolda.
poniedziałek, 30 czerwca 1410r.
Już o świcie zaczęły przypływać zestawy przęseł mostu w ustalonej wcześniej kolejności. Montaż przeprawy przebiegał bardzo sprawnie, tak że tuż po południu do klasztoru w Czerwińsku przeprawił się Król Jagiełło ze świtą, pozostawiając przy przeprawie jeden z doborowych oddziałów aby pilnować porządku. Przybywające wojska podzielono na piechotę, konnicę ciężką i tabory, każdemu z oddziałów przydzielając przewodnika i gońca. Konnica lekka przeprawiała się brodem, wpław poniżej przeprawy mostowej.
Wokół Czerwińska wyznaczono obozowiska dla wojsk oczekujących na zakończenie przeprawy całej armii.
Tego dnia i następnego przez tzw. most łyżwowy przeprawiło się:
– 25 000 jazdy
– 18 000 piechoty
– 9 000 ciężkich, czterokonnych wozów
– 30 dział ciężkich na lawetach
środa, 2 lipca 1410 r.
Po przejściu ostatnich wojów most szybko rozmontowano i spławiono za Płock, w okolice ujścia Brześnicy [dziś kanał Petrochemii]. Wszystkie połączone chorągwie, po wykorzystaniu krótkiego odpoczynku związanego z przeprawą wyruszyły szybkim marszem w kierunku granicy państwa krzyżackiego.
poniedziałek, 7 lipca 1410 r.
Polskie oddziały dywersyjne z Bydgoszczy symulowały przeprawę przez Wisłę, zbliżając się do brodu w okolicach Świecia, czyli tam gdzie oczekiwali tego Krzyżacy. W całodniowej walce wojska polskie wiązały w walce Krzyżaków a wieczorem zostały odparte i powróciły do Bydgoszczy.
środa, 9 lipca 1410 r.
Połączone wojska Jagiełły przekroczyły granicę i dotarły do Lidzbarka, zostawiając tam mały oddział symulujący oblężenie, tak aby nikt nie mógł powiadomić o spotkaniu z polskim wojskiem.
Most pod Czerwińskiem umożliwił szybkie przeprawienie wojsk przez Wisłę w miejscu, które kompletnie Krzyżaków zaskoczyło. Kilka dni później Polacy i Litwini stanęli wspólnie na polach Grunwaldu, gdzie rozegrała się jedna z największych bitew średniowiecznej Europy. Polsko-litewskie wojska pokonały potęgę Zakonu Krzyżackiego, a sam Wielki Mistrz Ulrich von Jungingen zginął na polu bitwy. O samej bitwie napisano tak wiele, że przekracza to możliwości tego opracowania. Po Bitwie pod Grunwaldem połączone wojska przeprowadziły jeszcze szereg bitew i oblężeń grodów, z Malborkiem włącznie. Zbliżająca się jesień zakończyła kampanię i wymusiła powrót wojsk. Chorągwie mazowieckie, małopolskie i wielkopolskie musiały ponownie przekroczyć Wisłę.
Wróćmy więc do mostu.
Zbliżający się do Wisły od strony Rypina Jagiełło wysłał 24 września do Płocka gońca nakazując ponownie uruchomić przeprawę.
Zdeponowany w Płocku most przybył 27 września do Przypustu k/ Nieszawy. Z uwagi na długi czas oczekiwania od poprzedniej przeprawy, konieczność powrotu ludzi do prac polowych i konieczności wykonywania innych prac załoga przeprawy rozproszyła się. Ponownie, w pośpiechu zebrano kogo się dało. Efekt niedostatków w załodze przeprawy był odczuwalny natychmiast. Przeprawę o długości ok. 400 m montowano całe dwie doby, również nocą, napotykając wiele problemów.
Podsumowanie
1. Fakt zastosowania mostu łyżwowego do szybkiej przeprawy w lipcu 1410 r. na Wiśle dowodzi wcześniejszego, wielokrotnego stosowania tej techniki. Nie byłoby to możliwe bez kunsztu flisaków doskonale znających rzekę oraz szkutników budujących, znane nam do dzisiaj, płaskodenne łodzie wiślane różnych rozmiarów. Co prawda nie mamy na to dowodów tak oczywistych jak kroniki Długosza opisujące tę przeprawę ale skoro Jagiełło zlecił przygotowanie tego przedsięwzięcia to wiedza o możliwościach rzemieślników musiała być na królewskim dworze doskonale znana.
2. Krzyżacy, którzy wiedzieli o wyruszeniu chorągwi wielkopolskich, małopolskich czy litewskich nie wiedzieli o zamyśle ich połączenia, w czym utwierdziła ich pozorowana przeprawa pod Świeciem.
3. Końcowy sukces wielkiej bitwy umożliwiły m.in. doskonała taktyka Króla i jego doradców, na wszystkich etapach kampanii 1410 r. oraz świetnie zorganizowane, wyszkolone i wyposażone drużyny gońców zapewniające niezawodną łączność.